niedziela, 6 grudnia 2015

Diagnostyka,kodowanie podłączenie sterownika silnika ,,na stole''

Dzisiaj chciałbym zabrać wam chwile czasu i przedstawić sposób podłączenia Ecu silnika pod interfejs diagnostyczny bez auta.Kupiłem juz jakiś czas temu interfejs diagnostyczny Viaken kkl z którego jestem bardzo zadowolony i na którym przedstawię wam ww. sposób.Do kabelka dostałem przejściówkę z pinami



 Zielony -K-line
Czerwony-12v
Czarny-masa
Żółty-L-line

Żółty w naszym przypadku nie będzie potrzebny do komunikacji
Przygotowałem wcześniej wsuwki elektryczne by ułatwić sobie podłączenie pod małe piny w Ecu .

Sterowniczek z a4 98r 1.8t :


Żeby to wszystko uruchomić potrzebny będzie nam zasilacz 12v. Lepiej było by gdyby był trochę mocniejszy o napięciu zbliżonym do prądu ładowania w samochodzie czyli około 14.4v.Nie miałem innego zasilacza a prostownik samochodowy miałem akurat w garażu i z niechciejstwa zastosowałem zasilacz o parametrach 12v 1A na którym miałem małe problemy z  komunikacją ze sterownikiem ale w końcu zaskoczyło i już było w porządku,przyczyną było zbyt małe napięcie.

W sieci znalazłem pinologie mojego sterownika.Bez problemu taką rozpiskę pinów swojego sterownika znajdziecie np.w Autodacie.

Podłączamy wszystko jak na wyżej zamieszczonym schemacie

Podłączamy nasz zasilacz do masy i +12v Ecu ,uruchamiamy program diagnostyczny i podłączamy zasilacz do sieci.Diody na interfejsie zaświecą gdy nawiąże on współprace z Ecu i naszym Pc.


Po takim podłączeniu bez problemu możemy skasować błędy ,przekodować funkcje dodatkowe sterownika jak np:Otwieranie szyb z pilota, otwieranie drzwi kierowcy przy 1 naciśnięciu przycisku pilota a resztę drzwi po 2 naciśnięciach itp. jest tego masa w sieci. Mi akurat podłączenie pomogło w przekodowaniu sterownika ze skrzyni automatycznej na skrzynie manualną i wyłączenie abs a wczesniej w audi a6 przekodowałem licznik z v6 na r4 co sprawiło że obroty silnika wyświetlane na liczniku nie były zaniżone.
Pozdrawiam.







poniedziałek, 23 listopada 2015

Trójnożny garażowy pomagier trzymający podglądacz rejestrujący ;D

Elo! Dawno mnie nie było nie miałem przez ten czas jakichś większych inwestycji i wytworów.Dzisiaj chciałbym sie z wami podzielić moim małym wytworem który bardzo mi pomógł w kręceniu wideo i w sumie przy fotografiach też.Kosztował mnie on tyle co nic a dokładniej jakąś godzinę pracy i kilka nie potrzebnych starych złomowatych części.Do Budowy użyłem sworznia wahacza,rurek drutów śrubek 6mm,nakrętek i podkładek.Narzędzia urządzenia użyte to: Migomat, wiertarka,młotki pierdołki punktaki szlifierka kątowa :D
Oto przedstawiam wam fotorelacje budowy mojego statywu garażowo-nadwornego.

Potrzebne gadgety :
Po budowie końcówkę drążka ze zdjęcia zamieniłem na sworzeń wahacza ponieważ ta poprzednia dostała za dużego luzu ;/ 

Rurki czyli nasze stopki przycinamy mniej wiecej na połowę wysokości statywu którą chcemy osiągnąć.Następnie wiercimy otwory 7mm przy górnej części nóżek ,zaznaczam żę te dolne przyciąłem pod kątem by lepiej było je osadzić na ziemi.Można je wtedy wbić nawet.

Następnie spawamy nakrętki do nóżek jak na zdjęciu:
Spawamy do śrubek podkładki by lepiej było je dokręcać palcami o tak:

Teraz zajmiemy sie budową góry całego urządzenia czyli przegubu umożliwiającego obracanie i ustawianie kamery/aparatu pod każdym prawie kątem.Na zdjęciu jest końcówka drążka kierowniczego którą z powodu nadmiernego luzu zmieniłem na sworzeń wahacza.Dla lepszego sterowania przyspawany drut pod kątem prostym wyginamy w literę ;;L;; jak na zdjęciu. Na górną część końcówki drążka spawamy śrubę wcześniej dopasowaną do gniazda naszego aparatu.

Całość wygląda tak po przyspawaniu 3 drutów do końcówki 


I po wszystkim.Całość jest jak najbardziej przydatna może estetycznie nie wygląda ale spełnia swoje zadanie i jak najbardziej wystarczy do podstawowych czynności.Można oczywiście regulować wysokość która po rozsunięciu nóżek wynosi około 1.2m 

Pozdrawiam 





poniedziałek, 9 listopada 2015

Witam po raz kolejny ;) W ten weekend mając trochę więcej czasu zająłem sie swapem gaźnika z poloneza 1500. Do wykonania swapa potrzebowałem blachy aluminiowej 10mm z której dorobiłem flansze miedzy gaźnik a kolektor ssący i kilku kawałków blachy do wykonania ,,czapy,, na gaźnik z połączeniem do filtra stożkowego.Zamiast miksera palnikowego zastosowałem rurkowy z powodu małego odstępu miedzy gaźnikiem a zamknięta maską.Wszystko to totalna rzeźba opierająca się na prostej konstrukcji, miałem juz dosyć problemów z gaźnikiem keihin wiec postanowiłem coś wyrzeźbić.Z racji braku miejsca na puchę z filtrem standardowym zastosowałem oddzieloną komorę odizolowaną taśmą aluminiową ze stożkiem tzw. zimny dolot.
                                                     Tak to wszystko wyglądało przed:
Po rozebraniu filtra i wyciągnięciu zabrałem się za wycinanie flanszy.Na początek tylko zarys otworu potem dopieszczanie pilnikami do wstępnego wycięcia otworu użyłem wiertarki,wyglądało to tak że nawiercałem otwór przy otworze potem wybiłem środek młotkiem reszta została oszlifowana kamienie szlifierskim do wiertarki.


po zabiegu odciąłem nie potrzebny naddatek. 

Porównanie dwóch gaźników. Jak widać keihin po lewej był bardziej skomplikowanym gaźnikiem i stwarzał problemy związane z nie otwierającą sie drugą przepustnicą na podciśnienie.Gaźnik z poloneza WEBER 34s2c ma drugą przepustnice otwieraną mechanicznie co nie sprawia większego problemu przy pracy.

Kolejną zadaniem było rozplanowanie otworów na flanszy do montażu nowego gaźnika wymierzyłem wszystko w osi ustawiłem gaźnik i markerem naznaczyłęm jego obrys i otwory po czym zabrałem sie za punktowanie i wiercenie.Potem przyszedł czas na gwintowanie i powiększanie otworów na śruby do montażu flanszy na kolektorze z audi.Wszystko poszło gładko i bez najmniejszych problemów ;)



Przymiarki i już wszystko na swoim miejscu;)
Teraz przyszła pora na coś trudniejszego.Z racji że nasz zeswapowany gaźnik jest wyższy i oryginalna obudowa filtra się nie zmieści konieczne będzie zbudowanie customowego dolotu do gaźnika do którego będzie doprowadzony rurkami gaz.Z obudowy filtra poloneza wyciąłem część przylegającą oryginalnie do gaźnika i na podstawie jej zacząłem budować owy dolot.
A tak to wygląda w skrócie:






 
Po wszystkim zostało tylko w oryginalnej przegrodzie z audi wyciąć miejsce na stożek okleić folia aluminiową która odizoluje ciepło od stożka;)




Po całej operacji wszystko wygląda tak ;) została regulacja i dopieszczenie dolotu szlifowanie malowanie ale to wedle uznania.Ja na przeróbkę zdecydowałem sie czysto z ciekawości po przeczytaniu bardzo obszernych Faq z for audi80.pl i  forum.vwgolf.pl. Po dłuższej jeździe muszę przyznać że silnik dostał lekkiego kopa i stał sie bardziej elastyczny.Spalanie delikatnie spadło.

Filmik z pracy :

https://youtube/d4Cjn7Ecoqo



sobota, 17 października 2015

Witam ponownie.Dzisiaj chciałbym wam przedstawić szybki sposób usuwania małych nieszczelności opon.Jak wiecie w moim małym garażu po pracy dłubie starego bo z 89r klasyka jakim jest audi 80 b3.Auto ma założone koła Wolfrace 17 cali 7.5j  z oponami przód 165/40 i 205/40.Jak sie można domyśleć przy tak dużym naciągu mogą wystąpić nieszczelności.Powietrze z koła może uciekać z kilku powodów m.in:
-Skorodowana lub utleniająca się powierzchnia przylegania felgi do opony
-Uszkodzona felga (pękniecie)
-Uszkodzona powłoka lakiernicza
-Uszkodzona sama opona,uszczypniecie jej na rancie,przedziurawienie lub spękanie ,sparcenie
Miałem problemy z rozszczelnieniem w prawym kole.Było ono tak uciążliwe że po 2 dniach użytkowania samochodu ciśnienie schodziło o 1 bar a to już sporo.Dodam jeszcze żę przy taki naciągu by w miarę bezpiecznie sie poruszać powinno sie pompować więcej wiatru do koła w moim przypadku jest to 3 bary.
Audi wygląda tak:
Operacje rozpocząłem od demontażu wszystkich kół,zima tuż tuż wiec letnie nie będą już raczej potrzebne.Rozszczelnione koło:

a Oto specyfik z lidla, uszczelniacz do opon Velo.
Następnym krokiem było nabicie powietrza:
Po stworzeniu mikstury wody+płyn do mycia naczyń zacząłem obficie opryskiwać ranty felgi by :znaleźć miejsca rozszczelnienia: 
 
Jak widzicie od razu 
widać w których miejscach felga z oponą przepuszcza powietrze:
Praktycznie większa cześć wewnętrznego rantu nie trzyma powietrza z drugiej strony nie widać bąbli wcale.Po sprawdzeniu w którym miejscu opona traci najwięcej ciśnienia możemy przystąpić do aplikowania uszczelniacza skupiając się na którą stronę ma dostać sie uszczelniacz .
Odkręcamy wentylek i spuszczamy wcześniej nabite powietrze z opony:

po tej czynności możemy przystąpić do aplikacji specyfiku ;
Wycisnąłem całą tubę uszczelniacza do felgi było tam około 200mml. Wpłynie to nieznacznie na wyważenie felgi.Rekordów prędkości nie mam zamiaru na nich bić wiec żadnych korekcji wyważenia nie będę przeprowadzał.Po wpuszczeniu w oponę całego uszczelniacza zakręcam wentylek i pompuje 3 bary.Najlepszym rozwiązaniem w tym punkcie po pompowaniu koła było by zamontowanie go w samochodzie i kilkunastu minutowa przejażdżka tak aby siła odśrodkowa rozrzuciła uszczelniacz po wnętrzu opony,ale że mi się  nie chciało pozostawiłem koło na 24h w garażu ułożone na płasko rantem rozszczelnionym do dołu.
Po 3 dniach od zastosowania specyfiku nie zaobserwowałem żadnych strat w ciśnieniu więc jak najbardziej polecam ;)



piątek, 2 października 2015

Witam w dzisiejszym programie ;)Skupimy sie dzisiaj na wyglądzie wizualnym jak i właściwościami jezdnymi Audi a6 c5 1.9awx.Na początku powiem że spreżyny kupiłem używane 2 miesiące ale stan ich był bardzo dobry wiec sie skusiłem.Sprężyny H&R model o obniżeniu docelowym 40/40 spreżyny twardsze od oryginalnych ,ale i niższe o 40mm.Okazyjnie udało mi sie do zestawu kupić dystanse również H&R 8mm na strone 4szt ze śrubami.Dystanse delikatnie zwiększą szerokość auta jak i nieznacznie poprawią prowadzenie auta.Z zakupu oczywiście jestem zadowolony, kilku punktach opisze wam jak przebiegał montaż gadgetów.Na końcu wstawię zdjęcia przed jak i po montażu opisze również wrażenia z jazdy.

Zestaw zaraz po rozpakowaniu:
i auto przed montażem:

Tył:
 przód:
Na początku poszedłem na łatwiznę i zająłem sie wymiana sprężyn z tyłu.Sprawa prosta luzujemy śruby w dwóch tylnych kołach podnosimy na podnośniku i ustawiamy na kobyłkach warsztatowych.Zdejmujemy koła.

Po tym procesie odkręcamy dolne mocowanie amortyzatora z jednej jak i z drugiej strony samochodu,pozwoli to nam na wolne opuszczenie belki co poskutkuje łatwym demontażem starych sprężyn bez użycia ściągaczy do nich i montażem nowych.Po takim zabiegu można łatwo nogą odepchnąć belkę w dół i wymienić sprężynę z jednej strony potem z drugiej.                                       
Składamy i skręcamy wszystko w odwrotnej kolejności.Przed montażem dystansów h&r postanowiłem wyczyścić powierzchnie czołową tarczy do której przylega dystans,jego też wyczyściłem wraz z powierzchnią przylegającą felgi z nalotu i zabrudzeń użyłem do tego wiertarki ze szczotką drucianą miększą.
Oryginalne śruby nie nadadzą się przy montażu tych dystansów śruby muszą być dłuższe od oryginalnych o grubość dystansu.
Możemy składać wszystko do kupy.
Teraz najtrudniejsza część wymiana sprężyn z przodu,
jako że miałem problemy z wymianą sprężyn z lewej strony z przodu postanowiłem zdemontować cały amortyzator wraz z mocowaniem wahaczy górnych jest łatwiej i wszystko łatwo wychodzi.
na zielono zaznaczyłem sposób jak dla mnie łatwiejszy choć trzeba więcej rozkręcać bo oprócz odkręcenia amortyzatora na dole trzeba odkręcić 2 górne wahacze.Na czerwono sposób potrzebuje mniej rozkręcania ale miałem komplikacje z wyciągnięciem amortyzatora nie mieścił sie on pionowo.

Odkręcamy mocowanie amortyzatora i wahaczy górnych.
Zakładamy ściągacz ,ściskamy sprężynę i odkręcamy śrubę górna amortyzatora.
Składamy wszystko w odwrotnej kolejności.Postępujemy tak z drugą stroną
Tak to sie wszystko prezentuje po montażu ;) Nie zapominajmy że na przód też zakładam dystanse i powtarzamy operację z czyszczenie piast,przylgni felg i dystansów. 

Auto jest dużo sztywniejsze ale od komfortu dużo nie odbiega.Auto lepiej i pewniej zachowuje sie w zakrętach bardziej klei się w nich. Występuje delikatny efekt piłeczki pingpongowej na nierównościach ale można z tym żyć :P Auto bardziej przyciąga wzrok lecz z powodu dość niskiego zderzaka przedniego plus dodatkowego obniżenia trzeba uważać na parkingach przy dojeżdżaniu do krawężnika bo można zostawić zderzak.W komplecie ludzi w samochodzie nic nie dobija a prowadzenie nie pogarsza się.